Czerwiec... okres burzliwej sesji na uniwersytecie, poruszenie, zamęt, kesrowanie i uzpełnianie notatek? czemuż w tym okresie nie wyjechać:)? uciec od tego wszystkiego, poleżeć bykiem na plaży, gdy inni będą zdawać egzaminy:) i tak właśnie zrodziła się idea wyjazdu w trakcie sesji, z kolegą z turystyki Szymonem:) cóż wszystko miło fajnie, tylko co, z tymi egzaminami? cóż statni egzamin 3 lipca, więc poprzednie dałoby się zaliczyć ustnie:) i tak po przełożeniu innego egzaminu również na 3 lipca, nagle okazało się, że mamy w czerwcu 2 tygodnie wolnego:) cóż pobieżna edukacja na egzamin swoją drogą:) wybór padł na Bałkany, tak blisko, a tak żróżnicowane, tak bogate kulturowo.
Pierwszy raz przy wyjeździe autostpowym skorzystałem z usług spedycji i transportu busikiem. I fartem okazało się, że udało się trafic transport do Szombathely na Węgrzech, czyli około 250 kilometrów od Zagrzebia- Bałkany, więc stały otworem:)