I tak dojechaliśmy do Zadaru, po drodze mijając gęste lasy, któreg wg informacji Aljosy są zaminowane po wojnie. I tak ruszyiśmy na szybki obchód miasta, zaopatrując się w markecie. Miasto klimatyczne, dużo wąskich uliczek, które maniakalnie fotografował Szymon oraz centrum z charakterystyczną wieżą. Po obejściu i odpoczynku na przymorskich schodach, gdzie irytowały nas monotematyczne odgłosy instrumentów dętych, ruszyliśmy dalej pieszo ku wylotówce, by na noc nie zostać w dużym mieście.